Przejdź do treści

Jak pozostać blisko teściów po rozwodzie


„Nan powiedziała, że ​​umierający trafi w lepsze miejsce i jest to dla nas smutne, ponieważ tęsknimy za nim”. Mój syn, Emmett, powiedział mi to od niechcenia, otwierając błoto na kuchennym stole. Wciąż był w moim ubraniu roboczym, wyczerpany i ledwo obecny, kiedy zaczęła się nasza przypadkowa rozmowa o śmierci, ale jego komentarz mnie wciągnął. Natychmiast sprowadzili mnie z powrotem do dzieciństwa, kiedy odbyłem podobną rozmowę z własną nianią o śmierci. „Wow, on naprawdę słucha”, pomyślałem. – Dużo go uczy. Moje serce wypełniło się ciepłem i wdzięcznością, gdy kontynuował rozmowę o swojej niani.

Później tego wieczoru, przeglądając jej folder z zadaniami domowymi, natknąłem się na torbę słówek, które ma odrabiać co tydzień. Westchnęłam głośno i powiedziałam: „Nie sądzę, żebym zrobiła z tobą jeden przez cały rok; jestem najgorszą matką na świecie!” Odpowiedział: „Ok, mamo. Robię je z babcią po szkole”. Ponownie ogarnęła mnie wdzięczność. Dzięki Bogu za babcię. Ona jest zawsze na szczycie gry domowej!

W okresie, kiedy moja była i ja staraliśmy się postawić nasze dzieci przed naszym gniewem, ich babcie wskazały nam drogę.

Nan jest moją mamą, a babcia matką mojego byłego męża. Po naszym rozwodzie, który zakończył się ponad sześć lat temu, moje dzieci spędzały dużo czasu z dwiema babciami. Są integralną częścią naszego codziennego życia i nie mielibyście tego w żaden inny sposób. Rano, kiedy muszę pracować, zanim przyjedzie autobus szkolny, przez frontowe drzwi wchodzi moja mama ze świeżymi pączkami w ręku i przygotowuje dzieci, przygotowuje im obiady i wysyła je po nie. Dzień z moimi najlepszymi życzeniami i słowami mądrości. Dwa razy w tygodniu odbiera je również w szkole, podczas gdy ja kończę dzień pracy do kolacji. Kiedy mój były musi późno spać na spotkaniu, jego mama spotyka dzieci w szkolnym autobusie, pomaga im w odrabianiu lekcji, a z tego, co mi mówią, nawet masuje śmierdzące stopy. W niektóre dni odbieram je z domu babci, która zawsze wita mnie serdecznie, gdy zabiera moje dzieci do przeniesienia z taty na mamę. Nan i jej babcia, a także ich małżonkowie, pseudonimy pop i dziadek, hojnie poświęcali swój czas, mądrość i wiele więcej.

Zawsze akceptowałem to jako część życia rozwiedzionego - dziadkowie naszych dzieci są bardziej zaangażowani, niż byliby w inny sposób. Jasne, byłam wdzięczna za pomoc przez cały czas, ale kiedy stałam się samotnikiem, posiadanie tych opiekuńczych rąk, gdy niespodziewanie atakuje grypa żołądkowa lub gdy potrzebuję trochę czasu, jest takie cudowne. Kiedy potrzebuję pomocy, chętnie mi ją udzielają, bez zadawania pytań.

Nan i babcia są na emeryturze i jestem pewien, że ich plany emerytalne obejmowały więcej czasu na plaży i mniej wnuków. Ale kiedy doszło do mojego rozwodu, moja była i ja potrzebowaliśmy miasta. Nie było to zbyt przyjazne miasto, ale zawsze byli tam pierwsi. Może trochę przesadziłabym, gdy powiem, że po naszym rozwodzie jego rodzice nienawidzili mnie, moi nienawidzili jego, a my nienawidziliśmy siebie nawzajem, ale tak było przez jakiś czas. . Nagle nasza rodzina podzieliła się na dwie części: dwa domy, dwie specjalne okazje i dwie grupy wielopokoleniowych rodzin, które rzadko spędzały razem czas. Ale Nan i babcia uszło im to na sucho, pomagając pozbierać kawałki, które tak mocno porzuciliśmy. W okresie, kiedy moja była i ja staraliśmy się postawić nasze dzieci przed naszym gniewem, ich babcie wskazały nam drogę. Oboje otworzyli swoje domy, gdy finanse były napięte po rozwodzie. Oboje oferowali czas, cierpliwość i wsparcie, aby złagodzić wyzwania indywidualnego rodzicielstwa. I oboje nauczyli (i nadal uczą) swoje wnuki cennych lekcji, których nigdy nie zapomną.

Moje dzieci mają szczęście, że mają dwie babcie z dwóch osobnych rodzin, które same poświęcają się, aby nam pomóc. Moje dzieci są bliżej wszystkich czwórki dziadków z powodu rozwodu rodziców i chociaż prawdopodobnie jeszcze nie zdają sobie z tego sprawy, to nieoczekiwane błogosławieństwo od mamy i taty, że nie są już razem. Jestem wdzięczna mojemu synowi za przypomnienie mi swoim zabawnym i przypadkowym komentarzem. Tak, ma babcię i babcię, ja też.